FILIP TOCZAK: DAMY DOBRĄ WALKĘ

Przedstawiamy rozmowę z Filipem Tomczakiem (4-1), który dwunastego sierpnia stoczy swoją drugą walkę w federacji Fight Exclusive Night. Na 18. edycji w Koszalinie zmierzy się z Markiem Woroncowem (4-0).
25-letni fighter MMA Devil Fight Club Poznań świetnie rozpoczął swoją zawodową karierę, odnosząc komplet zwycięstw w czterech stoczonych walkach, trzykrotnie poddając rywali w pierwszych rundach. W ostatniej walce na FEN 15 ostatecznie kontuzjowanego Matt Horwicha zastąpił Marcin Naruszczka. Było to duże wyzwanie, które Tomczak podjął, jednak po nudnym pojedynku przegrał na punkty.
- Cześć Filip! Jak samopoczucie przed najbliższym starciem?
Filip Tomaczak: Siemanko. Póki co nic mi nie dolega, nie boli. Jest wszystko okey.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?
FT: Przygotowuję się u Edwina Raczyńskiego w MMA Devil Poznań. W połowie lipca wyjeżdżam do Krakowa potrenować z 'Saszką' i jego podopiecznymi.
- Twoim rywalem będzie Marek Woroncow. Co wiesz na jego temat?
FT: Marek to przekrojowy zawodnik. Umie się bić w stójce, jak i w parterze. Ma dobre zapasy, także damy dobrą walkę.
- Masz już debiut w FEN za sobą, więc jak wrażenia?
FT: Jest to fajne przeżycie bić się na takiej gali, i to z takim doświadczonym i mocnym zawodnikiem, jakim jest Marcin Naruszczka.
- Mimo porażki było to dobre doświadczenie, bo Marcin to czołowy zawodnik w naszym kraju?
FT: Zgadza się. Jak się z nim biłem, to był czwarty w rankingu. Mega wielkie doświadczenie, które tylko może zaowocować w przyszłości.
- Na koniec powiedz jakie plany i cele postawiłeś sobie na rok 2017?
FT: Oprócz walki z Markiem, zawalczę jeszcze raz, a celem jest wygrać dwa pojedynki.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
FT: Chciałbym podziękować za poświęcony czas Edwinowi Raczynskiemu, który jest ze mną od samego początku. Piotrowi Jaroszowi i Rafałowi Biernackiemu za pomaganie i załatwianie za mnie spraw organizacyjnych. Dziękuję sponsorom za pomoc w przygotowaniach.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida