Maciej Konc, Informacja własna
2020-09-15
Zazwyczaj tematy tych artykułów oscylowały wokół gal już minionych lub zawodników, którzy walczyli w ostatnich tygodniach. Może za wyjątkiem tego o walce Błachowicza z Reyesem, ale dlaczego powstał tamten tekst tłumaczyć nikomu nie muszę. Gdy doszła do mnie wiadomość, że Janek dostanie szansę na zdobycie mistrzowskiego pasa, odkryłem, że jest jeszcze we mnie na dziecięca cząstka, która potrafi całym sobą cieszyć się na jakieś wydarzenie. Jak na te święta. Tylko jest taka mała różnica. Pojedynkiem cieszyńskiego księcia tak bardzo się jaramy, bo to nasz polak-rodak. Koszula bliższa ciału i każdy z nas sobie życzy, żeby był to historyczny wieczór w historii polskiego MMA. Tylko właśnie polskiego MMA. Oczywiście, nie umniejsza osiągnięciom Błachowicza. Każda walka mistrzowska wzbudza emocje, w końcu, w założeniu, powinno stanąć naprzeciwko siebie dwóch najlepszych zawodników z danej kategorii. Tylko tego wieczoru, co zresztą widać po materiałach promocyjnych, lwia część publiki, będzie z troszkę większym zainteresowaniem wyczekiwać main eventu. Czyli pojedynku Paulo Costa vs Israel Adesanya.
[Czytaj więcej]