FAME MMA 15: SUKCES SPRZEDAŻY PPV

Gala FAME 15 wzbudzała ogromne zainteresowanie w świecie polskiego internetu. Oczekiwania były ogromne, ale zdecydowanie organizatorzy i zawodnicy nie zawiedli fanów, którzy zapełnili łódzką Atlas Arenę i licznie zasiedli przed ekranami.

Ogromne zainteresowanie kibiców

- Gala FAME 15 była dla nas dużym wyzwaniem. Nie ukrywam, że mieliśmy pewne obawy dotyczące sprzedaży PPV. Był to ostatni weekend wakacji a pogoda sprzyjała plenerowym aktywnościom. Dodatkowo w tym samym czasie odbywało się wiele innych wydarzeń - np. mecze mistrzostw świata w siatkówce czy duży festiwal hip hopowy. FAME 15 dostarczyło kibicom tego co najlepsze. Były udane debiuty, wielkie rewanże, niespodziewane zwroty akcji i dużo, dużo emocji. Organizacyjnie wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku. No i oczywiście “last but not least” - jesteśmy więcej niż zadowoleni z liczby sprzedanych PPV. Jeszcze spływają do nas dane, ale mogę zdradzić, że będzie to prawdopodobnie drugi najlepszy wynik sprzedażowy w historii FAME - komentuje Krzysztof Rozpara, jeden z właścicieli federacji FAME MMA.

Rosnąca popularność FAME

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że nasze wydarzenia nieustannie zyskują na popularności. Gale FAME wzbudzają zainteresowanie w coraz nowych kręgach i miło nam obserwować, jak powstaje pewna “moda na FAME”. Podczas FAME 15 mieliśmy zaszczyt gościć m.in. reprezentanta polski w piłce nożnej, Jakuba Modera, który był obecny w naszym studio. Cieszy również olbrzymie zainteresowanie ze strony mediów, na ostatnią galę wydaliśmy niemal 50 akredytacji. - mówi Michał Jurczyga, rzecznik prasowy FAME MMA

Historyczne momenty

Ogromnych emocji dostarczył piątkowy main event, w którym Marta “Linkimaster” Linkiewicz zmierzyła się z Anielą “Lil Masti” Bogusz. Była to zdecydowanie najlepsza i najbardziej emocjonująca walka w historii kobiecych freak fightów. Po trzech bardzo zaciętych rundach jednogłośną decyzją wygrała “Lil Masti”. Serca kibiców zdobyli również Kacper “Crusher” Błoński i Marcin Dubiel, którzy zmierzyli się w klatce rzymskiej w formule no time limit. Po morderczych 18 minutach wygrał Dubiel, ale obaj zawodnicy mogą czuć się zwycięzcami. Do historii freak fightów przejdzie zapewne wyczyn Arkadiusza Tańculi, który na jednej gali stoczył, dwie walki, jedna po drugiej. Najpierw wygrał przez duszenie z Mateuszem “Muranem” Murańskim, następnie w klatce rzymskiej pokonał na punkty, Jacka Murańskiego.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.